Przyglądałam się mu uważnie, wyglądał naprawdę dziwnie
- Em... cześć - powiedziałam dosyć zakłopotana - co robiłeś w tym jeziorze?
- Nic.
- Ehem... wierze. Jestem Insaki, a ty? - powiedziałam wychodząc zza krzaków
- Vector.
- Więc mówisz że nazywasz się Vector... hm... - zamyśliłam się
- Co?
- Co ty tu robisz?
- Wędruję, a ty?
- Ja tu mieszkam. Z resztą watahy, no i moją siostrą Rosalie.
- Aha ciekawe... - powiedział udając zaciekawionego
- No to ja już sobie pójdę, widzę że mnie nie potrzebujesz... no to cześć. - odwróciłam się, gdy miałam wejść w krzaki on się odezwał:
- Czekaj.
- Co? - przekręciłam łeb w jego srtonę
- Przyjmiecie mnie, może?
Uśmiechnęłam się do niego
- Oczywiście, chodź za mną - rzekłam i wkroczyłam w krzaki
<Vector>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz